Hiszpania przygotowuje się na ulewne deszcze. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu liczba ofiar powodzi, która przetacza się przez południowowschodnią Hiszpanię, przekroczyła 220 osób.
Mieszkańcy Barcelony niedawno byli świadkami niecodziennego zjawiska na niebie. Ich oczom ukazały się niezidentyfikowane obiekty świetlne. Wywołało to bardzo dużo spekulacji.
Od ponad tygodnia Hiszpania zmaga się z ulewnymi deszczami, które spowodowały powodzie i poważne zniszczenia w wielu regionach kraju. W Barcelonie odwołano kilkadziesiąt lotów, a w prowincji Walencja liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do ponad 200 osób.
Gwałtowne powodzie, które w środę nawiedziły hiszpańską prowincję Walencja, spowodowały śmierć już 202 osób. Liczba ta może jeszcze wzrosnąć, gdyż służby wciąż poszukują zaginionych – informuje Polska Agencja Prasowa, powołując się na lokalne władze.
Obrazki z Walencji przypominają sceny z filmów katastroficznych. W regionie doszło do powodzi błyskawicznej, która zalała wiele miejscowości. Skalę zniszczeń pokazują nagrania, które otrzymaliśmy. Widać na nich m.in. zalane parkingi i markety pod wodą.
Dramatyczna sytuacja w Walencji. Niespotykane opady deszczu doprowadziły do katastrofalnej powodzi błyskawicznej. Pod wodą jest wiele miejscowości. Liczba ofiar śmiertelnych rośnie. - Auta odpływały jak łódki. Wylały wszystkie koryta rzek. Nie mamy prądu - mówi nam Aleksandra Huetter, która mieszka w zalanym regionie. Polka udostępniła też nagrania z miejsca katastrofy.
Intensywne opady deszczu przyniosły dramatyczne skutki dla mieszkańców prowincji Walencja w Hiszpanii, wywołując poważne powodzie. Wiele osób zostało uwięzionych w pojazdach i budynkach. Do radia Cadena SER dzwonili słuchacze, by podzielić się na żywo swoimi wstrząsającymi relacjami.
Potężna burza Dana przetoczyła się przez południowe i wschodnie regiony Hiszpanii, wywołując gwałtowne powodzie i prowadząc do śmierci kilku osób. Władze Walencji potwierdziły odnalezienie ciał na zalanych terenach, a tysiące mieszkańców zostało dotkniętych skutkami żywiołu.
Przerażający film z Hiszpanii. Lubuscy Łowcy Burz udostępnili nagranie pokazujące przejście gradobicia El Ejido w prowincji Almeria. Miasteczko było dosłownie bombardowane. Grad był wielkości piłek do golfa.
Do szokującego zdarzenia doszło w Hiszpanii. W najgorętszym regionie tego kraju... spadł śnieg! Warto zwrócić uwagę na to, że w dolinach zaledwie kilka dni wcześniej było... ponad 30 stopni Celsjusza w cieniu. Skąd zatem śnieg w tym rejonie?
W ubiegły weekend południowa Hiszpania została dotknięta gwałtowną falą intensywnych opadów deszczu i porywistego wiatru. Zjawisko to było wynikiem burzy o nazwie Berenice. Sytuacja pogodowa była na tyle niebezpieczna, że w zachodniej Andaluzji oraz na południu Estremadury obowiązywały najwyższe ostrzeżenia meteorologiczne wydane przez AEMET – hiszpańską agencję meteorologiczną.
Co najmniej dwie osoby zostały ranne na skutek sztormu, który na początku weekendu nawiedził Hiszpanię i Portugalię. W obszarach gdzie występował, wciąż sparaliżowanych jest kilkadziesiąt dróg. Uporanie się ze skutkami sztormu potrwa najprawdopodobniej jeszcze co najmniej kilka dni.