Ulewne deszcze doprowadziły do katastrofalnej sytuacji w Katalonii. Państwowa agencja meteorologiczna AEMET ogłosiła czerwony alarm pogodowy dla Barcelony oraz ostrzeżenia dla sąsiednich prowincji.
Na lotnisku El Prat w poniedziałek odwołano kilkadziesiąt lotów, a pociągi podmiejskie przestały kursować. Zalanie tunelu spowodowało również zawieszenie połączenia kolejowego między Barceloną a Tarragoną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W prowincji Walencja sytuacja jest wyjątkowo dramatyczna. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła tam 200 osób, a poszukiwania zaginionych nadal trwają. Policja poinformowała, że dotychczas nie znaleziono żadnych ciał w podziemnym parkingu centrum handlowego Bonaire w Aldai.
Mieszkańcy zarzucają władzom brak odpowiednich ostrzeżeń przed burzami oraz opieszałość w reakcji na katastrofę.
Ratownicy, wojsko, wolontariusze i para królewska
Akcje ratunkowe prowadzone są przez służby ratunkowe, wojsko i tysiące wolontariuszy. Ministerstwo Obrony poinformowało o rozmieszczeniu w Walencji 7,5 tysiąca żołnierzy. Do regionu przybył okręt marynarki wojennej Galicia z setką żołnierzy piechoty morskiej, sprzętem i żywnością.
Król Filip VI wraz z królową Letycją odwiedzili dotknięte powodziami tereny, okazując wsparcie poszkodowanym. Ich wizyta spotkała się jednak z protestami mieszkańców, którzy obwiniają władze za niedostateczną pomoc.
Premier Pedro Sanchez, towarzyszący parze królewskiej, opuścił miejsce po wybuchu protestów. "Mamy króla i królową, którzy są w stanie stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom, i premiera, który im nie dorównuje" – komentuje dziennik "El Mundo".
Co było przyczyną powodzi w Hiszpanii? Eksperci wskazują na pewne zjawisko
Eksperci wskazują, że przyczyną gwałtownych powodzi jest zjawisko DANA (depresión aislada en niveles altos), powstające, gdy zimne powietrze napotyka ciepłe i wilgotne masy nad Morzem Śródziemnym. Intensywność tego zjawiska nasilają zmiany klimatyczne oraz niewłaściwe zagospodarowanie terenów zalewowych w Walencji.
Polska Agencja Prasowa (PAP) informuje, że Ministerstwo Pracy zakazało zwalniania pracowników, którzy nie mogli stawić się w pracy z powodu skutków kataklizmu. Szef regionalnego rządu Walencji, Carlos Mazon, zaapelował o szczepienia przeciwko tężcowi dla osób pracujących przy usuwaniu skutków powodzi.
Hiszpanie rozczarowani władzami kraju
Planowana na poniedziałek wizyta pary królewskiej w Chivie została odwołana po niedzielnych wydarzeniach, choć media zapowiadają ich powrót do prowincji w najbliższych dniach.
Rozczarowanie mieszkańców postawą władz narasta, a oskarżenia dotyczą braku odpowiednich ostrzeżeń przed burzami i powodziami oraz opóźnionej reakcji na tragedię.
Przeczytaj też: Senior kierował gangiem. 80-latek w rękach policji