W czwartek nad Finlandią przeszła potężna burza śnieżna, która spowodowała poważne zakłócenia w dostawach energii elektrycznej oraz funkcjonowaniu sieci komórkowych. W różnych regionach kraju bez prądu pozostawało nawet 80 tysięcy odbiorców - informuje Polska Agencja Prasowa.
W czwartek Polska zmieniła się w zimowy krajobraz. W wielu miastach spadł śnieg, a północ i południe kraju otrzymały największe porcje białego puchu. Jednak oprócz malowniczych widoków, pogoda przyniosła również wyzwania – niską temperaturę odczuwalną oraz trudne warunki na drogach. Internauci dzielą się w sieci zdjęciami z pierwszego ataku zimy w Polsce.
W Wielkiej Brytanii nastąpił pierwszy w tym sezonie atak zimy. W wielu miejscach spadł śnieg powodujący liczne utrudnienia w podróżowaniu. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych zamknięto niemal 200 szkół. To pierwsza taka sytuacja od 26 lat.
W Tatrach zima rozkręciła się na dobre. Na szlakach panują bardzo trudne warunki. Oprócz opadów śniegu i marznącego deszczu, wieje bardzo silny wiatr. Odczuwalny jest szczególnie w wyższych partiach gór. Spójrzcie na poniższe nagranie z Trzydniowiańskiego Wierchu. Filmik pokazuje, jak szybko zmieniają się warunki pogodowe w górach.
Sieć obiegają nagrania zarówno z południa, jak i północy Polski. Powód? Spadł śnieg. Wszystko za sprawą niżu barycznego o nazwie Pauline. Zabieliło się między innymi na Krupówkach.
IMGW wydała ostrzeżenia pierwszego stopnia dla południowych i północno-zachodnich regionów Polski. "Miejscami prognozuje się zamarzanie mokrej nawierzchni dróg i chodników po opadach deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu powodujące ich oblodzenie" - przekazał IMGW cytowany przez PAP.
Prognozy pogody na najbliższe dni wskazują, że prawdziwa zima z opadami śniegu może zawitać do Polski jeszcze w listopadzie. Już w tym tygodniu temperatura ma spaść w okolice 0 w ciągu dnia. Arktyczne powietrze to nie wszystko. Czekają nas wichury i burze śnieżne.
Prawdziwa zima zapanowała w Tatrach, a na niektórych szczytach warstwa śniegu osiągnęła grubość kilku centymetrów. Warto dodać, że pokrywa śnieżna w górach jest na tyle wyraźna, że można ją dostrzec nawet z kosmosu, co potwierdzają zdjęcia satelitarne.
20 centymetrów śniegu, zawieje, a po nich nagły nawrót babiego lata. Druga połowa listopada to ciąg zmian, za którymi trudno nadążyć. Prognozy mogą mocno zaskoczyć, warto się do nich przygotować zawczasu.
Po kilku chłodnych dniach pogoda na weekend (16/17 listopada) może pozytywnie zaskoczyć. Spodziewane są kilkustopniowe temperatury, które przy promieniach słońca pozwolą na jesienne spacery. Niestety, jak wynika z prognoz IMGW jest jedna rzecz, która sprawi, że może się zrobić nieprzyjemnie - silniejszy wiatr.
Między innymi w Warszawie, we Wrocławiu i na Podhalu w środowy poranek mogliśmy obserwować pierwszy w tym sezonie opad śniegu. W Bukowinie Tatrzańskiej w Czarnej Górze biały puch pokrył ulice i chodniki, na tyle, że udało się nawet ulepić bałwana.
Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w nadchodzących dniach Polska znajdzie się pod wpływem wyżu znad Atlantyku. Choć na północy kraju zaznaczy się obecność słabego frontu atmosferycznego, to w większości regionów dominować będzie powietrze polarne morskie. IMGW ostrzega przed marznącymi opadami. W Sudetach spadnie śnieg.
W Czechach spadł śnieg przemysłowy, co zaciekawiło wielu internautów żądnych pogodowych ciekawostek. - Śnieg przemysłowy to opad, który związany jest z obszarami przemysłowymi. Patrząc statystycznie – taki śnieg w Polsce nie będzie powstawał zbyt często - mówi o2.pl dr Grzegorz Duniec z IMGW.
W najbliższych dniach zachmurzenie będzie się stopniowo zmniejszało, aż do niedzieli ze słoneczną aurą. Słabe opady deszczu lub mżawki wystąpią w całym kraju, a w górach będzie padać śnieg - informuje IMGW. Poniżej szczegółowe prognozy na najbliższe dni.
Już niebawem wystąpić mają pierwsze w tym sezonie opady śniegu i krupy śnieżnej. Można się ich spodziewać od środy (13 listopada). Wiadomo, w których regionach kraju może być biało, a zarazem ślisko.
Ten tydzień przyniesie do Polski aurę jeszcze bardziej przypominającą zimę. Mimo że opady śniegu będą w większości słabe, mogą pojawić się w nizinach, a w niektórych regionach pozostawić śladową warstwę białego puchu.
Synoptycy z Czech zanotowali kolejne niezwykłe zjawisko. W regionie ołomunieckim doszło do opadów śniegu. Nie był to jednak tradycyjny opad, ponieważ białego puchu nie zauważono na radarach. Eksperci rozwikłali zagadkę.
Według modelu CFS i analizy IMGW czeka nas ciepła zima. Raczej nie ma co liczyć na śnieg w święta. - W Polsce od dłuższego czasu charakterystyczna jest raczej odwilż bożonarodzeniowa - mówi o2.pl klimatolog Rafał Maszewski.