Po ciepłych dniach zima ponownie zawitała w Tatry. Na Kasprowym Wierchu leży 61 cm śniegu, a w Zakopanem pojawił się mróz. Przyroda budzi się do życia, a niedźwiedzie wychodzą z hibernacji.
W Litworowym Kotle w Tatrach przez pięć dni z rzędu temperatura spadała poniżej -30 st. C. Najniższy odczyt wyniósł -41,1 st. C.
Ponad 60 milionów Amerykanów objętych alertami pogodowymi z powodu ekstremalnych mrozów. W 36 stanach wydano ostrzeżenia, a temperatury mogą spaść nawet do -51 stopni Celsjusza.
W Litworowym Kotle w Tatrach zanotowano rekordową temperaturę -41,13 stopnia Celsjusza. Jak donosi Wirtualna Polska, mógł zostać pobity rekord Polski. Być może nie utrzyma się zbyt długo, bo przed nami kolejne mroźne noce.
Polska pozostaje nadal pod wpływem klina wyżowego znad Grenlandii, który przynosi mroźne, arktyczne powietrze. Nocą temperatura spada nawet do minus kilkunastu stopni. Policjanci ze Śląska pokazali, jaką temperaturę wskazał termometr w poniedziałek (17 lutego) o 5.30 rano.
W najbliższych dniach Polska pozostanie pod wpływem klina wyżowego znad Grenlandii, przynosząc mroźne powietrze arktyczne. Nie mamy co liczyć na temperatury znacznie powyżej zera w ciągu dnia, a nocą lepiej cieplej się ubrać, bo będzie naprawdę mroźnie.
Nadchodzące noce przyniosą silne mrozy, sięgające nawet minus 19 st. C w rejonach podgórskich. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed niskimi temperaturami.
Po paru tygodniach odbicia i cieplejszej pogody, kiedy do Polski zaczęły zlatywać ptaki, a my zaczęliśmy nosić lżejsze ubrania, wrócił mróz. I nigdzie się nie wybiera, wręcz przeciwnie - najbliższe dni będą jeszcze chłodniejsze, niż dotychczas.
Kalifornia płonie, tymczasem mieszkańcy niektórych stanów zmagają się z groźnym atakiem zimy. Silny mróz, a także zdarzające się raz na pokolenie śnieżyce ogarnęły część Stanów Zjednoczonych. Przyniosły co najmniej cztery ofiary śmiertelne, odwołano ponad 2300 lotów, pozamykane są niektóre szkoły.
Polska przygotowuje się na nadejście zimowej aury. Jak informuje synoptyczka IMGW Agnieszka Prasek, nad krajem pojawi się niemal całkowite zachmurzenie z opadami śniegu, a miejscami deszczu ze śniegiem.
Miniona noc była wyjątkowo chłodna, zwłaszcza dla mieszkańców południowych regionów Polski. Według danych przekazanych przez IMGW, termometry w miejscowościach górskich wskazywały ekstremalnie niskie wartości.
Według danych z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej nad Polskę nadciąga chłodny front atmosferyczny, przynosząc opady śniegu, deszczu ze śniegiem oraz silne porywy wiatru. Miejscami spodziewane są również burze. W niektórych regionach możliwe są zawieje i zamiecie śnieżne.
W nadchodzący weekend Polska pozostanie pod wpływem pochmurnej i mglistej aury, miejscami z opadami mżawki. Pogoda zdecydowanie popsuje się w styczniu, w którym będziemy świadkami prawdziwej zimy.
Mimo że kalendarzowa zima zaczyna się 22 grudnia, to już w piątek, 13 grudnia odnotowano w Tatrach rekordowo niską temperaturę w tym sezonie. Słupki rtęci zatrzymały się na - 23,3 stopniach Celsjusza.
Polska znajdzie się pod wpływem zmiennej aury, z opadami śniegu i deszczu oraz silnym wiatrem. Jednak wystarczy spojrzeć na prognozy, żeby przekonać się, że ten weekend będzie się różnił i to znacznie od nadchodzących po nim dni.
Kiedy do Polski zawita prawdziwa, mroźna zima? Prognozy wskazują na trudne warunki atmosferyczne w nadchodzących dniach. Należy spodziewać się temperatur spadających nawet do -20 stopni oraz intensywnych śnieżyc.
Po wyjątkowo łagodnym październiku, mieszkańcy Wysp Brytyjskich powinni przygotować się na zimowy klimat i zacząć wyciągać z szaf ciepłe płaszcze. Wielka Brytania wkrótce doświadczy bowiem znacznego spadku temperatur, a niektóre regiony będą musiały zmierzyć się z mrozem sięgającym nawet -2°C.
Za nami kolejna noc pełna jesiennych niespodzianek. Noc z 14 na 15 października zwróciła na siebie uwagę szczególnie ze względu na znaczne wahania temperatur, które odnotowano w różnych częściach Polski. Odnotowano również pierwszy tej jesieni spadek temperatury powietrza poniżej zera.