Stany Zjednoczone zmagają się z ekstremalnymi warunkami zimowymi. Synoptycy ostrzegają przed temperaturami sięgającymi -40 stopni Celsjusza. Arktyczny front obejmie blisko 120 mln ludzi i może trwać przez cały tydzień. Wpłynie też na zaprzysiężenie Donalda Trumpa w poniedziałek.
Podczas gdy Los Angeles walczy z pożarami, południowe stany USA zmagają się z atakiem zimy. Ekstremalne warunki pogodowe spowodowały przerwy w dostawie prądu i wody, zakłócenia w podróżach oraz zamknięcia szkół. W niektórych miejscach spadło ponad 30 cm śniegu.
Szwecja i Dania zmagają się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi, które sparaliżowały transport drogowy, kolejowy i promowy. We wtorek niż przesunie się na północny wschód.
Początek stycznia 2025 roku przyniósł atak zimy. Śnieg i mróz objęły niemal cały kraj, co znacząco wpłynęło na codzienne życie mieszkańców oraz funkcjonowanie infrastruktury. Jednak dzisiejsza zima nijak ma się do warunków, które panowały w Polsce wiele lat temu.
W czwartek nad Finlandią przeszła potężna burza śnieżna, która spowodowała poważne zakłócenia w dostawach energii elektrycznej oraz funkcjonowaniu sieci komórkowych. W różnych regionach kraju bez prądu pozostawało nawet 80 tysięcy odbiorców - informuje Polska Agencja Prasowa.
W czwartek Polska zmieniła się w zimowy krajobraz. W wielu miastach spadł śnieg, a północ i południe kraju otrzymały największe porcje białego puchu. Jednak oprócz malowniczych widoków, pogoda przyniosła również wyzwania – niską temperaturę odczuwalną oraz trudne warunki na drogach. Internauci dzielą się w sieci zdjęciami z pierwszego ataku zimy w Polsce.
Ten tydzień przyniesie do Polski aurę jeszcze bardziej przypominającą zimę. Mimo że opady śniegu będą w większości słabe, mogą pojawić się w nizinach, a w niektórych regionach pozostawić śladową warstwę białego puchu.