Zima wróciła. Nagranie nie pozostawia wątpliwości
Po opadach śniegu z zeszłego tygodnia nie ma już śladu, ale na początku grudnia można się spodziewać powrotu zimy. Ta już puka do granic Polski, bowiem w Karkonoszach pada śnieg. Przedstawiciele Karkonoskiego Parku Narodowego opublikowali film, który nie zostawia złudzeń.
Zima wróciła w Karkonoszach
Pierwszy powiew zimy 2024/2025 już za nami. W ubiegłym tygodniu biały puch pojawił się w wielu miejscach w kraju. Ze względu na dodatnie temperatury nie utrzymał się zbyt długo. To jednak nie oznacza, że zima sobie odpuściła.
Śnieg pada w Polsce nadal, co doskonale obrazuje nagranie z Karkonoskiego Parku Narodowego. Jak czytamy, intensywne opady mają miejsce na górskich szczytach. Do tego mróz - na Śnieżce temperatura wynosi t -3.9°C a na Szrenicy -2.4°C. Przedstawiciele KPN informują jednak, że w najbliższych dnia będzie odwilż, więc biały puch zniknie na jakiś czas. Potem znów w Karkonosze wrócą mrozy, a wraz z nimi śnieg.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy powrót zimy? Prognoza pogody na grudzień
Jak podaje Onet, powołując się na amerykańskie prognozy, tegoroczny grudzień będzie wyjątkowo ciepły. Początek miesiąca upłynie pod znakiem dodatnich temperatur, ale i deszczu. Słupki w termometrach pokażą wartości o 1,5 do 2,5 stopnia Celsjusza wyższe niż średnie dla tego okresu z wielu lat.
Szczegółowe prognozy pogody także nie wskazują na razie, byśmy mogli się spodziewać ataku zimy. Druga i trzecia dekada zimy ma się charakteryzować temperaturami, które będą podobne do tych z końcówki jesieni. Możliwe jest, że będą chłodniejsze okresy, ale nie na tyle, by śnieg utrzymywał się na długo.
Zobacz również: Alarmujące dane. Norweskie lodowce topnieją w rekordowym tempie
Wobec tego zamiast śniegu należy się spodziewać raczej deszczu, ewentualnie deszczu ze śniegiem. Długoterminowe prognozy IMGW wskazują na niezbyt intensywne opady. Dlatego też wiele wskazuje na to, że na zimę z prawdziwego zdarzenia będzie trzeba poczekać trochę dłużej.
