Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował prognozę pogody na najbliższe dni. Wynika z niej, że nad polskim niebem będzie niemal bezchmurnie. Do Polski zawita prawdziwa wiosna z kilkunastostopniowymi temperaturami. Już w środę było ciepło i słonecznie, ale prawdziwy powiew wiosny zacznie się od czwartku i potrwa przez cały weekend.
Pogoda na weekend. Wiemy, gdzie będzie najcieplej
Grażyna Dąbrowska, dyżurna synoptyk meteorolog IMGW-PIB mówi w rozmowie z o2.pl, co sprawia, że już na początku marca możemy się spodziewać tak dużego ocieplenia.
Wynika to ze specyficznego układu barycznego, który się ukształtował obecnie nad Europą. Na północy kontynentu mamy niż, a na południu wyż. Polska znajduje się między jednym układem i drugim. Ta sytuacja powoduje, że do nas kierowane jest ciepłe powietrze polarnomorskie z zachodu. W najbliższych dniach prognozowane jest przesunięcie się centrum wyżu nad Europę Środkową, a następnie Europę Wschodnią, co spowoduje, że będzie do nas przypływało powietrze z południowego zachodu - mówi Grażyna Dąbrowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodaje, powietrze z południowego zachodu zawsze przynosi ze sobą ciepło, dlatego kilkunastostopniowe temperatury nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem. Szczególnie dla synoptyków. Grażyna Dąbrowska mówi, jakich wskazań na termometrze możemy się spodziewać - i to już od czwartku.
Temperatury rosną nam z dnia na dzień o kilka stopni. Najbardziej prawdopodobna wartość to 18 stopni. Takie temperatury zobaczymy już w czwartek na południu kraju, szczególnie w Małopolsce. Lokalnie może być więcej - nawet do 19 stopni - mówi ekspertka IMGW.
Czytaj koniecznie: Rekordowo ciepły 2024 rok. Klimatolog ostrzega przed tym, co czeka Polskę
Jak mówi, południe Polski jest szczególnie podatne na wyższe temperatury ze względu na nasłonecznienie i zjawiska słabego fenu, czyli ciepłego wiatru, wiejącego z gór w kierunku dolin. Ogrzane powietrze spada w dół, powodując wzrost temperatur. W Tatrach taki wiatr nazywa się halnym - pojawia się on w okresie od października do maja.
Bomba ciepła? Synoptyk IMGW: Mamy swoją terminologię
Tak nagle pojawiające się wysokie temperatury są określane niekiedy mianem "bomby ciepła". Grażyna Dąbrowska zapytana o owe nazewnictwo mówi, że trzeba pamiętać, iż takie ocieplenie wynika z procesu i nie występuje w sposób nagły.
My nie używamy takich określeń. Bomba ciepła - cóż to znaczy? Sugeruje to nagłą sytuację, tymczasem w pogodzie mamy do czynienia z pewnym stopniowym, postępującym procesem napływu ciepłego powietrza. Trudno mówić o tym zjawisku, jak o wybuchu. My stosujemy raczej swoją terminologię meteorologiczną. Takie określenia, jak bomba ciepła, nie mają uzasadnienia - przyznaje Grażyna Dąbrowska.
Pierwszy "podmuch" wiosny zostanie z nami do niedzieli bądź nawet do poniedziałku (10 marca). - Już w poniedziałek zacznie się chmurzyć. Od wtorku zmiana pogody - będzie pochmurno, chłodniej i pojawią się opady deszczu - mówi synoptyczka IMGW. - Epizody cieplejszej i chłodniejszej pogody będą się powtarzać - dodaje Grażyna Dąbrowska. Innymi słowy - w marcu jak w garncu.