Cyklon Chido spustoszył również Majottę, francuski departament zamorski w Kanale Mozambickim, gdzie rannych zostało setki osób.
Kataklizm zniszczył wiele domów, w tym infrastrukturę publiczną, jak szpitale i szkoły, pozostawiając mieszkańców bez podstawowych środków do życia.
Majotta, będąc najbiedniejszym regionem francuskim, już wcześniej zmagała się z problemami społeczno-gospodarczymi. Wiele osób żyje poniżej progu ubóstwa, a liczni mieszkańcy to nielegalni imigranci, którzy, obawiając się deportacji, nie zgłaszają się do schronów. To dodatkowo utrudnia oszacowanie rzeczywistych strat i liczby ofiar kataklizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Guy Taylor, rzecznik UNICEF w Mozambiku, podkreślił, że cyklon "zdewastował" wiele obszarów kraju, które już wcześniej były zamieszkane przez biedną i bezbronną ludność.
Wiele rodzin, w tym dzieci, straciło wszystko. Całe wsie obróciły się w gruzy. Ludzie pilnie potrzebują schronienia - powiedział w rozmowie z telewizją Al-Dżazira.
Setki rannych, domy pozbawione prądu. Niesienie pomocy humanitarnej jest utrudnione
Sytuacja pogarsza się przez brak prądu, wody oraz nieprzejezdne drogi, co utrudnia dostarczanie pomocy humanitarnej. Majotta, z jej tradycjami, nakazuje szybki pochówek zmarłych, co może wpłynąć na trudności w dokładnym zarejestrowaniu liczby ofiar cyklonu.
UNICEF oraz inne organizacje humanitarne zwracają uwagę na konieczność natychmiastowej pomocy dla ofiar katastrofy. Żywiołowy kataklizm pokazał skrajne oblicze zmian klimatu, a społeczność międzynarodowa musi działać szybko, aby zapewnić schronienie i podstawowe potrzeby tym, którzy utracili wszystko.
Cyklon Chido pozostawił po sobie ogromne zniszczenia zarówno w Mozambiku, jak i na Majotcie. Władze obu regionów starają się oszacować pełne skutki katastrofy, ale już teraz wiadomo, że odbudowa zajmie wiele czasu i będzie wymagała międzynarodowej pomocy.
Czytaj także: Tysiące ofiar śmiertelnych. Katastrofalny cyklon Chido