Cały czas rośnie bilans osób, które zmarły po przejściu huraganu Milton. Na ten moment (piątek, godz. 12) służby podają informację o 16 ofiarach śmiertelnych. Jest też wielu rannych, do których udało się dotrzeć ratownikom.
O krok od nieszczęścia był mężczyzna, który pływał po Zatoce Meksykańskiej przed przejściem cyklonu. Łódź rybaka popsuła się, gdy ten chciał bezpiecznie dotrzeć do portu. Nie mógł wezwać pomocy, bo łączność została zerwana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie silny wiatr zatopił jego statek. Amerykanin ledwo uszedł z życiem. Pomogła mu lodówka, którą miał na pokładzie.
Poszkodowany kurczowo trzymał się sprzętu AGD, dryfując po morzu. Jak długo płynął? Od momentu wezwania pomocy do odnalezienia go przez służby minął dzień. Nie wiadomo jednak, czy tam długo musiał płynąć na pokładowej lodówce.
Życie mężczyzny uratowały służby, które patrolowały Zatokę Meksykańską. Ratownicy znaleźli poszkodowanego 48 kilometrów od wybrzeża Florydy. Gdyby nie sprawna akcja ratownicza, rybak byłby kolejną ofiarą przejścia huraganu Milton.
Floryda podnosi się po przejściu huraganu Milton
Chociaż przewidywania synoptyków nie sprawdziły się i wiatr był słabszy niż prognozowane 265 km/h, to Milton i tak wyrządził wiele szkód na terenie Florydy.
Czytaj także: Pojawiły się wraz z huraganem Milton. Nie żyją 4 osoby
Wiatr poważnie uszkodził wiele domów i samochodów. Tampę i okolice dotknęły liczne podtopienia i powodzie, spowodowane silnie padającym deszczem. Do tej pory ponad 3 miliony osób nie mają dostępu do prądu.