20 centymetrów śniegu, zawieje, a po nich nagły nawrót babiego lata. Druga połowa listopada to ciąg zmian, za którymi trudno nadążyć. Prognozy mogą mocno zaskoczyć, warto się do nich przygotować zawczasu.
Po kilku chłodnych dniach pogoda na weekend (16/17 listopada) może pozytywnie zaskoczyć. Spodziewane są kilkustopniowe temperatury, które przy promieniach słońca pozwolą na jesienne spacery. Niestety, jak wynika z prognoz IMGW jest jedna rzecz, która sprawi, że może się zrobić nieprzyjemnie - silniejszy wiatr.
Według najnowszych prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) w nadchodzących dniach czekają nas zróżnicowane warunki atmosferyczne. Prognozowane są opady deszczu, deszczu ze śniegiem, marznącej mżawki oraz mgły ograniczające widzialność.
Według modelu CFS i analizy IMGW czeka nas ciepła zima. Raczej nie ma co liczyć na śnieg w święta. - W Polsce od dłuższego czasu charakterystyczna jest raczej odwilż bożonarodzeniowa - mówi o2.pl klimatolog Rafał Maszewski.
W ostatnich dniach pogoda nas rozpieszczała, ale wygląda na to, że nieuchronnie zbliża się koniec złotej, słonecznej jesieni. - W niedzielę i poniedziałek zachmurzenie będzie umiarkowane lub duże, lokalnie pojawi się też słaby deszcz - poinformował w rozmowie z PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Michał Kowalczuk.
Planujesz spacer w trakcie pierwszego, listopadowego weekendu? Synoptycy wskazują, że Wszystkich Świętych i Zaduszki nie będą tak pogodne, jak pierwotnie zakładano. Jak wskazuje IMGW, niektórych regionach kraju konieczne będą parasole. Spadnie też temperatura.
Choć mieszkańcom Wielkiej Brytanii często wydaje się, że żyją w jednym z najbardziej deszczowych miejsc na świecie, ich codzienne opady to zaledwie kapka w porównaniu z tym, co codziennie spotyka mieszkańców Mawsynram, położonej w północno-wschodniej części Indii, w stanie Meghalaya. Mawsynram, malowniczo zlokalizowana w otoczeniu bujnych lasów wzgórz Khasi, nosi zaszczytny tytuł najbardziej deszczowej wioski na świecie.
W ubiegły weekend południowa Hiszpania została dotknięta gwałtowną falą intensywnych opadów deszczu i porywistego wiatru. Zjawisko to było wynikiem burzy o nazwie Berenice. Sytuacja pogodowa była na tyle niebezpieczna, że w zachodniej Andaluzji oraz na południu Estremadury obowiązywały najwyższe ostrzeżenia meteorologiczne wydane przez AEMET – hiszpańską agencję meteorologiczną.
W ostatnich tygodniach doszło do wyjątkowego zjawiska, gdy rzadko spotykane intensywne opady deszczu nawiedziły najbardziej suche regiony na świecie, w tym Saharę. W południowo-wschodnim Maroku, mierzącym się z wieloletnią suszą, spadło więcej wody niż mieszkańcy tego regionu widzieli od dekad. Zjawisko to miało miejsce na terenie, gdzie zazwyczaj w skali roku notuje się mniej niż 250 mm opadów – podaje "The Independent".
Od piątku zachodnią Grecję nawiedzały intensywne opady deszczu, które spowodowały poważne podtopienia i wiele zniszczeń. Jak podały w niedzielę służby meteorologiczne, jedna osoba zginęła, a front burzowy przemieszcza się w kierunku wschodnim i słabnie.