Włoskie Yellowstone czyli słynny super wulkan na Polach Flegrejskich zlokalizowanych nieopodal Neapolu coraz częściej daje o sobie znać poprzez drgania budzące niepokój sejsmologów.
W ostatnich latach cyklicznie występują tu największe od 40 lat wstrząsy sejsmiczne. W skali miesiaca dochodzi nawet do 160 trzęsień ziemi, a część z nich osiąga siłę 4,2 w skali Richtera.
Eksperci podkreślają, że wstrząsy odczuwalne są nawet w oddalonych regionach Włoch, co jasno pokazuje, że wulkan coraz bardziej budzi się do życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obserwacje zwiększonej aktywności sejsmograficznej na tych terenach odnotowuje Państwowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii (INGV). Według gromadzonych przez naukowców danych ciśnienie magmy rośnie już na głębokości 3-4 kilometrów pod powierzchnią
Jest to o tyle niepokojące, że tereny w pobliżu wulkanu zamieszkują tysiące ludzi. Nieopodal, bo zaledwie 20 kilometrów od Campi Flegrei jest położony Neapol oraz miasto Pozzuoli.
Erupcja na tym terenie niosłaby nieodwracalne skutki dla życia milionów osób, we Włoszech, jak i w całej Europie.
Jest to tym bardziej niepokojące, bo erupcje tego wulkanu w przeszłości spowodowały zniszczenie ekosystemów i zmiany klimatyczne, które prawdopodobnie wpłynęły na zagładę neandertalczyków.
Aż 285 kilometrów sześciennych materiału wulkanicznego wzniosło się wtedy w powietrze, a niesiony wiatrem pył osiadał nawet na terenach północnej Afryki i Azji Zachodniej. Zdaniem naukowców obecna eksplozja mogłaby mieć poważniejsze skutki niż ta sprzed tysięcy lat.
Oprócz uwolnienia lawy i zmian w ukształtowaniu terenu erupcja wznieciłaby tak dużą chmurę popiołu, że ta mogłaby zasłonić słońce nad Europą, a tym samym spowodować spadek temperatury o 2-4 st. C.