Według Amerykańskiego Narodowego Centrum ds. Huraganów Milton niesie wiatr o prędkości 205 km/h i w ostatnich godzinach przemieszcza się na północny wschód z prędkością około 24km na godzinę, przecinając Florydę i kierując się w stronę Atlantyku.
Czytaj także: Uderzy w USA. Porównali z 2016 rokiem
Obecnie huragan niesie wiatr o prędkości 165 km/h. Milton został zdegradowany do kategorii drugiej huraganu około 90 minut po wyjściu na ląd, ale nadal pozostaje niezwykle niebezpieczny.
Pomimo spadku intensywności, siła huraganu utrzyma się przez cały czas przemieszczania się nad lądem, a następnie w ciągu najbliższych kilku dni rozproszy się nad Atlantykiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wskazówki dotyczące intensywności i stosunkowo duża prędkość Miltona wskazują, że system utrzyma intensywność huraganu podczas przekraczania Florydy - czytamy w BBC.
Oprócz tego Narodowa Służba Meteorologiczna wydała ostrzeżenie o gwałtownej powodzi, najwyższy poziom ostrzeżenia powodziowego, dla regionów na Florydzie.
Są pierwsze ofiary Miltona
Biuro szeryfa w hrabstwie St Lucie na wschodnim wybrzeżu Florydy poinformowało BBC, że w tej społeczności doszło do śmierci kilku osób.
W tej społeczności doszło do wielu tornad, w wyniku których straciliśmy część życia - mówi szeryf hrabstwa St Lucie Keith Pearson.
Szeryf nie podał szczegółów. Mówi, że funkcjonariusze używają buldożerów i innego sprzętu w rejonie Jezior Hiszpańskich, aby "odzyskać każdego, kogo możemy, i zapewnić wszelką możliwą pomoc".
Z powodu wcześniejszych opadów deszczu, centralna część Florydy doświadczyła już osunięć ziemi i przerw w dostawie prądu. Już teraz bez zasilania jest blisko 270 tys. gospodarstw domowych. Prognozuje się, że Milton zdoła pozostawić bez prądu jeszcze więcej obszarów, a naprawy infrastruktury mogą potrwać tygodnie.
Eksperci ds. zarządzania kryzysowego przewidują, że straty mogą wynieść od 60 do 75 miliardów dolarów. - Milton to katastrofa na ogromną skalę - powiedział Chuck Watson, specjalista ds. katastrof z Enki Research. Dodatkowo pół miliona nieruchomości w rejonach Zatoki Tampa i Sarasoty jest zagrożonych zalaniem, a wartość ich rekonstrukcji szacuje się na 123 miliardy dolarów.
W międzyczasie ponad 4 tysiące lotów zostało odwołanych na środę i czwartek, a port Zatoki Tampa został zamknięty dla ruchu statków.