Telewizja CNN, powołując się na dane Narodowej Agencji Oceanów i Atmosfery, informuje, że październik może być jednym z najbardziej suchych miesięcy w historii USA.
Do 25 października średnie opady miały wynosić mniej niż cal, czyli 25,5 mm. Co ważne, w 129-letnim okresie prowadzenia zapisów, tylko pięć miesięcy zanotowało średnią opadów poniżej jednego cala.
Amerykańscy dziennikarze zauważają, że susza notowana jest m.in. w Nowym Jorku, Atlancie, Filadelfii. W tym ostatnim stanie nie padało od końcówki września. Nieco lepiej było w Atlancie i Nowym Jorku. Zwykle w październiku spada tam odpowiednio 7 cm oraz 10 cm deszczu. Do minionej środy nie spadła ani jedna kropla. 30 października przez te obszary przeszła niewielka mżawka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Susza występuje też w stanie New Jersey. Ponad połowa stanu zmagała się z brakiem opadów w październiku. Podobnie jest w Delaware i w około 15 proc. Pensylwanii. W tych stanach sytuacja jest najgorsza od ponad 20 lat.
Susza przyczyniła się również do licznych pożarów w Stanach Zjednoczonych. Tak było w Michigan, New Jersey i Massachusetts.
Rozprzestrzeniająca się i pogarszająca się susza ma poważne konsekwencje dla rolnictwa i transportu. Poziom wody w rzece Missisipi jest tak niski, że ładunki transportowe muszą zostać ograniczone - poinformowała agencja AP.
CNN dodaje, że listopad będzie dla USA początkiem znacznie bardziej wilgotnego okresu. Według dziennikarzy, jest to wyraźny znak nasilenia się ekstremalnych zjawisk pogodowych w miarę ocieplania się planety spowodowanego zanieczyszczeniem paliwami kopalnymi.
Warto przypomnieć, że na drugim biegunie znalazła się Floryda. Jak dodaje CNN, huragan Milton spowodował, że październik w niektórych regionach może być najwilgotniejszym miesiącem w historii.