Już w środę (20 listopada) do Polski dotarło zimniejsze powietrze pochodzenia arktycznego. W najbliższych godzinach zasięg pokrywy śnieżnej będzie się stopniowo rozszerzać.
Najszybciej oczywiście krajobrazy będą się zabielać w godzinach nocnych, kiedy to ma być najzimniej. W ciągu dnia biały puch może się roztapiać, by później - nocami - znów powracać.
Niewątpliwie trzeba być bardzo ostrożnym. Na drogach i chodnikach może być bowiem ślisko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Czy bycie singlem to grzech? Ksiądz stanowczo odpowiada
Pogoda na najbliższe dni. Będzie biało!
W czwartek (21 listopada) zabieli się na zachodzie i w centrum kraju.
Jednak zdecydowanie najwięcej śniegu spadnie w piątek i sobotę (22-23.11) na południu, wschodzie i w centrum, do 5 cm, a w górach do 20-30 cm. Maksymalną wysokość pokrywa śnieżna osiągnie w sobotę (23.11) - informuje serwis twojapogoda.pl.
Już od niedzieli (24 listopada), wraz z postępującą, trwałą odwilżą i ociepleniem (temperatury nawet powyżej 10 stopni) oraz obfitym deszczem, śnieg zacznie się roztapiać.
Eksperci zapowiadają, że już na początku przyszłego tygodnia po białym puchu nie będzie już nawet śladu. Utrzyma się on jedynie w górach.
Póki co zatem nie ma co przyzwyczajać się do białych krajobrazów. Na prawdziwą zimę trzeba jeszcze poczekać.