Hawajski wulkan Kīlauea, znany z częstych erupcji, ponownie wybuchł, co potwierdziła Amerykańska Służba Geologiczna. Erupcja miała miejsce w czwartek o 15:00 czasu lokalnego i była piątą w ciągu miesiąca. Pierwsza z serii erupcji rozpoczęła się 23 grudnia 2024 r., a pióropusz lawy osiągnął wówczas wysokość 60 metrów.
Można było zobaczyć małe fontanny lawy, co potwierdziło początek nowej fazy erupcji — przekazała Amerykańska Służba Geologiczna, cytowana przez portal Zielona Interia.
Wulkan, znajdujący się w Parku Narodowym Wulkany Hawaiʻi, wywołał wstrząsy sejsmiczne i małe fontanny lawy. Geolodzy ostrzegają przed możliwymi szkodami w infrastrukturze, pęknięciami w budynkach i drogach oraz osuwiskami. Obszar wokół kaldery wulkanu jest zamknięty dla odwiedzających od 2007 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak głównym zagrożeniem są wysokie stężenia gazów wulkanicznych, w tym dwutlenku siarki, które tworzą toksyczny smog wulkaniczny. Gazy te mogą być rozprzestrzeniane na duże odległości przez wiatr, co stanowi zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Równie dużym zagrożeniem jest tzw. smog wulkaniczny. Toksyczna pomarańczowo-czerwona mgła powstaje na skutek ciągłego wydostawania się z kaldery dwutlenku siarki. Mieszanka zawiera siarczany oraz PM2.5.
Wulkan Kīlauea — wybuchy i czas spokoju
Kīlauea jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Jego erupcje są spektakularne. Jedna z nich, rozpoczęta w 1969 roku i trwała przez 1774 dni. W tym czasie wulkan wyrzucał ogromne fontanny lawy, które stworzyły nowy krajobraz na jego zboczu, znany jako Maunaulu.
Podczas jednej z erupcji zaobserwowano niezwykłe zjawisko — śmiejącą się buzię utworzoną z lawy. To przypadkowe zjawisko zostało zarejestrowane przez kamerę i szybko zyskało popularność wśród internautów, stając się viralem w sieci.
Jak wskazuje Zielona Interia, od 1800 roku odnotowano łącznie ponad 60 erupcji wulkanu. Wulkanolodzy wskazują, że ostatni raz spokojny okres bez erupcji odnotowano w przypadku Kīlauea pomiędzy 1927 a 1952 rokiem.