Początek tygodnia przyniósł w Tatrach pierwsze oznaki wiosny. Na podtatrzańskich łąkach zakwitły krokusy, co wzbudziło nadzieje na rychłe nadejście cieplejszych dni. Jednak Tomasz Zając, edukator Tatrzańskiego Parku Narodowego, przestrzega przed zbyt wczesnym optymizmem.
Rzeczywiście, w tym tygodniu na Olczy pojawiły się pierwsze krokusy, ale to raczej przedwczesny zwiastun wiosny. W nocy z czwartku na piątek prognozy zapowiadają powrót śniegu. W Zakopanem może spaść nawet od 10 do 20 cm śniegu, a w wyższych partiach gór jeszcze więcej, co może wpłynąć na wzrost zagrożenia lawinowego – powiedział Zając, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Mimo chwilowego ocieplenia, rośliny w Tatrach żyją według własnego rytmu. Już pod koniec stycznia pojawiły się pierwsze rośliny, takie jak lepiężniki, wawrzynki wilczełyko czy podbiały alpejskie. Niestety, większość z nich została zamrożona i nie wiadomo, czy przetrwają do właściwej wiosny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na prawdziwą wiosnę musimy jeszcze poczekać, choć jest nadzieja, że już pod koniec przyszłego tygodnia zrobi się naprawdę ciepło. Pamiętajmy jednak, że przyroda potrzebuje czasu, a kilka ciepłych dni nie oznaczają, że procesy budzące ją do życia zostały już uruchomione – zaznaczył Zając.
Zwierzęta w Tatrach
Jeśli chodzi o świat zwierząt, pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego na razie nie zaobserwowali aktywności niedźwiedzi. Wilki natomiast są obecnie bardzo aktywne, ponieważ trwa ich okres godowy.
Zima w Tatrach jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, a przyroda potrzebuje czasu, by w pełni obudzić się do życia. Mimo to, pojawienie się krokusów daje nadzieję na nadchodzące cieplejsze dni.