Tegoroczna zima w Tatrach przyniosła wyjątkowo niską pokrywę śnieżną. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wskazuje, że wartości te są znacznie poniżej wieloletnich norm klimatycznych.
Na Kasprowym Wierchu, gdzie znajduje się wysokogórska stacja IMGW, maksymalna pokrywa śniegu tej zimy wyniosła zaledwie 86 cm. Dla porównania, historyczny rekord z marca 2009 r. to aż 335 cm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W grudniu maksymalna warstwa śniegu wynosiła 43 cm, w styczniu 86 cm, a w lutym jedynie 73 cm. Tymczasem w latach 1991-2020 normy dla tych miesięcy wynosiły odpowiednio 56,1 cm, 92,7 cm i 130,5 cm.
Pokrywy śnieżnej w Tatrach jest ponad dwukrotnie mniej niż zwykle o tej porze roku. Stabilny, kilkumiesięczny śnieg stanowi rezerwuar wody, która stopniowo przenika do potoków i gruntów, obecnie jednak śniegu jest bardzo mało, a poziom wód w górskich potokach jest wyjątkowo niski, co może niepokoić - powiedział w rozmowie z PAP Paweł Parzuchowski, kierownik stacji IMGW w Zakopanem.
Wpływ na turystykę i infrastrukturę
Brak śniegu ma również negatywny wpływ na turystykę i infrastrukturę narciarską. Na Kasprowym Wierchu ani razu nie zanotowano tej zimy metrowej pokrywy śnieżnej, co jest ewenementem. Z tego powodu wyciąg krzesełkowy w Dolinie Goryczkowej nie został uruchomiony ani razu, a trasa do Doliny Gąsienicowej ze szczytu Kasprowego działała dzięki minimalnej warstwie śniegu.
Ekspert zaznacza, że nawet intensywne opady śniegu, które mogą jeszcze wystąpić do maja, niewiele zmienią sytuację hydrologiczną. Świeży śnieg szybko się topi i nie zasila rzek w sposób trwały.