Srogie zimowe burze zagrażają znacznym obszarom Stanów Zjednoczonych. Ostrzeżenia przed intensywnymi opadami śniegu i niebezpiecznym oblodzeniem skierowano do ponad 60 mln mieszkańców w 30 stanach.
W niedzielę 80 tys. odbiorców pozbawionych było dostaw prądu - informują amerykańskie media.
Czytaj także: Oto najwyższa para w Polsce. Razem mają 414 cm wzrostu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA. Ostrzeżenia dla wielu stanów przed atakiem zimy
Według Krajowej Służby Pogodowej (NWS), komunikaty z ostrzeżeniem przed zamiecią śnieżną dotarły do ponad 4 mln osób w Kansas, Nebrasce i Missouri. Nikt nie lekceważy alertów, władze postawiły służby na nogi.
Podróżowanie jest niebezpieczne także w Kentucky i Indianie. Na lotnisku Blue Grass w Lexington w stanie Kentucky odwołano wszystkie loty.
Waszyngton, Baltimore i Filadelfia przygotowują się na ekstremalne warunki pogodowe, które mają nadejść w najbliższych dniach. Tak źle nie było w tym rejonie od 2011 roku i słynnego ataku zimy, który zaskoczył Amerykanów.
W Waszyngtonie zapowiedziano zamknięcie szkół. W niektórych częściach Wirginii prognozowane opady śniegu mogą przekroczyć 30 cm.
Problemy z dostawami prądu w USA
Arkansas, Luizjana i Missisipi zmagają się z burzami i silnym mrozem. W niektórych regionach Missisipi obowiązywało ostrzeżenie przed tornadami. Sytuacja jest naprawdę poważna, ludzie szykują się do walki z kataklizmem.
Firma Poweroutage.US informuje, że około 80 tys. odbiorców na południu i środkowym zachodzie było pozbawionych prądu. Najwięcej, bo 30 tys., w Missouri, 18 tys. w Teksasie, a ponad 10,5 tys. w Luizjanie, Kentucky i Illinois.