Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w poniedziałek na północnym wschodzie USA, w regionie Nowej Anglii, doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 3,8. Wstrząsy były odczuwalne na obszarze od Bostonu do Portland w stanie Maine. Informację tę potwierdził amerykański ośrodek badań geologicznych USGS.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się ponad 10 km na południowy wschód od York Harbor w stanie Maine, na głębokości około 15 km. Agencja Zarządzania Kryzysowego w hrabstwie York potwierdziła, że wstrząsy były odczuwalne na całym jego terytorium, ale uspokajała, że nie stanowią one zagrożenia dla ludności.
USGS podkreślił, że choć trzęsienia ziemi w Nowej Anglii są rzadkie, nie są niespotykane na wybrzeżu Atlantyku. Sejsmolog Susan Hough z USGS wyjaśniła, że poniedziałkowe trzęsienie prawdopodobnie nie jest związane z wcześniejszymi wstrząsami o magnitudzie 2,4, które miały miejsce w północnym New Jersey i na obszarze metropolitalnym Nowego Jorku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne wstrząsy niewykluczone
Hough zaznaczyła, że wybrzeże Atlantyku jest uważane za pasywną granicę płyt tektonicznych, co oznacza, że trzęsienia ziemi są tam zwykle mniejsze i rzadsze niż na zachodnim wybrzeżu. Jednakże, jak dodała, takie wstrząsy mogą prowadzić do większej aktywności sejsmicznej w regionie.
Statystycznie rzecz biorąc, aktywność sejsmiczna zawsze zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia większej aktywności — ostrzegła Hough, cytowana przez PAP.
Według USGS, trzęsienia ziemi powodujące umiarkowane zniszczenia nawiedzają Nową Anglię co kilka dekad, a mniejsze wstrząsy są odczuwalne mniej więcej dwa razy w roku. Ostatnie większe trzęsienie ziemi w regionie miało miejsce w 1940 roku w środkowym New Hampshire, osiągając magnitudę 5,6 i powodując umiarkowane zniszczenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.