Najnowszy raport "Brudne zagranie. Rosnący ślad węglowy futbolu" wskazuje, że branża piłkarska odpowiada za emisję od 64 do 66 mln ton CO2 rocznie. Jak wskazuje Polska Agencja Prasowa, to ilość porównywalna z roczną emisją dwutlenku węgla przez Austrię lub Peru. Raport został opracowany przez brytyjskie organizacje Scientists for Global Responsibility (SGR) i New Weather Institute (NWI).
Piłka nożna, jako najpopularniejszy sport na świecie, ma znaczący wpływ na zmiany klimatyczne. Według danych FIFA piłką nożną interesuje się około 5 mld osób, a 220 mln kibiców co roku uczestniczy w meczach. Wartość branży futbolowej w Europie w sezonie 2022/2023 wyniosła ponad 35 mld euro.
Główne źródła emisji CO2 w piłce nożnej to transport, budowa stadionów oraz umowy sponsorskie. Transport generuje najwięcej emisji, szczególnie podczas międzynarodowych rozgrywek, gdzie kibice często podróżują samolotami. Budowa stadionów, jak te na Mistrzostwa Świata w Katarze w 2022 r., również przyczynia się do wysokiej emisji. W 2034 r. w Arabii Saudyjskiej planowane jest powstanie 11 nowych stadionów, co według Carbon Market Watch będzie miało "negatywny wpływ na środowisko poza skalą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Umowy sponsorskie z firmami z wysokoemisyjnych branż, jak Aramco czy Qatar Airways, są kluczowym czynnikiem wpływającym na ślad węglowy futbolu. Badacze szacują, że aż 75 proc. emisji związanych z piłką nożną pochodzi od firm, z którymi organizacje sportowe mają umowy sponsorskie.
Naukowcy proponują rozwiązania
Naukowcy sugerują kilka rozwiązań, które mogą zmniejszyć negatywny wpływ futbolu na środowisko. Kluby i organizacje sportowe powinny wycofać się z umów z wysokoemisyjnymi korporacjami. Zaleca się także organizację mniejszych, regionalnych turniejów oraz sprzedaż biletów na międzynarodowe rozgrywki głównie lokalnym kibicom.
Dodatkowo, na stadionach powinno się zwiększyć wykorzystanie paneli fotowoltaicznych, reflektorów LED i pojazdów elektrycznych. W sklepikach i stoiskach dla kibiców zaleca się oferowanie większej ilości żywności pochodzenia roślinnego.
Ten raport pokazuje, jak tragiczna jest obecna sytuacja, ale także wyraźnie sugeruje, jak szybko ją zmienić. Do międzynarodowych i krajowych związków piłki nożnej należy przejęcie inicjatywy w tej kwestii. Moment na działanie jest teraz — wskazuje w raporcie Tessel Middag, zawodniczka Rangers i David Wheeler z Wycombe Wanderers, cytowana przez PAP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.